Dwa lata
Dziewczynka w książeczce złamała nogę i ma gips. Mały pyta: - Tato, co to jest gips? - To jest takie usztywnienie do kości. - Do kości? - Widzisz, to twarde w twojej rączce to jest kość, to można złamać i wtedy, żeby się zrosło zakłada się gips, żeby się nie ruszało. - Ty też miałeś gips? - Nie, miednica jest zbyt duża, mi założono usztywnienie od środka. - Od środka? - Tak, lekarze zrobili tu rozcięcie, aż do kości i przykręcili taką płytkę śrubokrętem do kości. - Płakałeś? - Płakałem. Zaszkliły się małemu oczy, zacisnął usta i sypią się łzy jak groszki. - Pamiętasz jak tata długo leżał w łóżku? Nie mógł chodzić, czytać, gotwać, składać klocków? Lekarze założyli usztywnienie i teraz mogę tu być z tobą i to wszystko robić i tylko czasem mnie coś boli.