Cudem przezylem ostatni weekend. Zachrzan totalny. Padniety i spiacy. Dzis jednak obudzilem sie wyspany i przydreptalem przez sniegi do pracy.
Czy snieg nie mogly zostac sztandarowym towarem eksportowym dla naszego kraju? Mamy go pod dostatkiem, jest tani i w miare dostepny. Kazdemu bezrobotnemu lopate i niech pakuja do wagonow. Ile moglibyscie zaplacic za ten snieg?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz