Długi majowy weekend zapowiadał się wyjątkowo słoneczny (oczywiście nie na podkarpaciu, do tego trzeba się przyzwyczaić), więc korzystając z wolnego czasu wybrałem się do Ojcowa. Jest on zlokalizowany tylko dwie godziny pociągiem od Rzeszowa. Później jeszcze pół godzinki autobusem i można cały dzień łazić pośród zjawisk krasowych. Leje, jaskinie, słupy - wszystko to co tygrysy lubią najbardziej.
Dodatkowo, z racji położenia, na większych wzgórzach nasi pradawni włodarze zamontowali zamki obronne (widział ktoś kiedyś zamek zaczepny?), można podziwiać baszty, dziedzińce i flanki wykonane z wapiennej skały której się tam wala po polach na tony. Całkowity koszt wycieczki to około sto złotych, łącznie z kiełbasą z grilla i żurkiem w przydrożnym barze.
Tu jest album ze wszystkimi zdjęciami.
Dodatkowo, z racji położenia, na większych wzgórzach nasi pradawni włodarze zamontowali zamki obronne (widział ktoś kiedyś zamek zaczepny?), można podziwiać baszty, dziedzińce i flanki wykonane z wapiennej skały której się tam wala po polach na tony. Całkowity koszt wycieczki to około sto złotych, łącznie z kiełbasą z grilla i żurkiem w przydrożnym barze.
Tu jest album ze wszystkimi zdjęciami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz