poniedziałek, czerwca 27, 2005
Kolejny sloneczny dzionek, wyglada na to ze pelna zlosliwosci pogoda psuje sie wtedy gdy mi zalezy na tym by sie nie psula. Dzieci staja sie najbardziej krnabrne w chwili gdy najbardziej oczekujemy od nich posluszenstwa. Doszedlem do wniosku, ze w tak egoistycznej ekshibistionistycznej i egocentrycznej instytucji jaka jest taki log bede pisal tylko i wylacznie o sobie. A co. W koncu to o mnie jest. Jesli sie komus to nie podoba niech sobie zalozy wlasny i pisze o mnie, albo o sobie, albo o kims innym. Przykladowo o pewnym Andrzeju, psychologu. W koncu to taki mily czlowiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz