Krzesło

KrzesłoPo wielu latach walki z różnorakimi tyłkami moje krzesło wyciągnęło kopyta, dokładniej zaś nogi. Po rozkręceniu śrub dosłownie rozpadło się w rękach. Wszystkie elementy postanowiły od tej pory radzić sobie same.
Niestety na czymś siedzieć trzeba, więc po dwugodzinnym łażeniu posklepowym zostało wybrane nowe krzesło o dziwnej nazwie Magnus. Można na nim mocno odchylić, pobimbać nogami. Pohuśtać stare kości. No i ma jeszcze siatkę za plecami, tak że nawet w gorących chwilach się człowiek nie poci.
Teraz opieprzanie się przy komputerze nabierze nowego wymiaru!

Komentarze

Dobowet pisze…
a gdzie zdjęcie nowego krzesła?
Anonimowy pisze…
Wszystko w Twoim czasie, na razie opłakuję stare krzesełko.
Umarł król, niech żyje król.
Anonimowy pisze…
Nowe jest fajne. Wczoraj mój osobisty przyciągnął takie samo.

Nene
Anonimowy pisze…
i dobrze, nowe jest wygodniejsze i ładniejsze :)
G

Popularne posty z tego bloga

Tesco Clubcard - wątpliwa promocja

Zainwestuj w...

Deal