W młodości Cezar
jedną ręką legionami władał
skinieniem dłoni setników ganił
płaszcz szkarłatny północy przyjaciel
przed chłodu kąsaniami chronił
ręką spod płaszcza znak dał
kohorty po śmierć lub zwycięstwo szły
kwiat wieku Cezar
w senacie przesiedział
mową złotą senatorów mamił
płaszcz senatora, na krześle zawisły
przed twardy drzewem broni
wśród zimnych marmurów jedyny przyjaciel
miękkim szkarłatem otula
nie ma już Cezara
mordercza ręka zdrajcy
odziała płaszcz w rdzawe
plamy krwi
nie ma już Cezara
pozostał tylko
na kołku wiszący
płaszcz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz