Siedzisz sobie spokojnie w domu, jest przełom października i listopada. Wsuwasz swoje ulubione czekoladki gdy od telewizji odrywa Cię dzwonek do drzwi. Przed drzwiami siedzi kot, w przebraniu tygrysa z dyniowym koszyczkiem na słodkości. Z jego mordki odczytujesz znane większości hasło "cukierek albo psikus", co robisz?
Wyjścia są dwa, nasypać cukierasków z górką, licząc się z dość dużymi kosztami. Taki kot jest wybredny, nie weźmie byle czego i trzeba się nastarać aby go ukontentować słodyczami. Koty wszak słodyczy za bardzo nie lubią.
Nieodpowiedzialnie odpowiadasz psikus, może masz gorszy dzień, albo chciałbyś sobie coś nowego kupić. Kot wesolutko i psotnie przebiega Ci przez dom, rozbija kilka lamp, zrzuca większość obrazków. Wybucha telewizor i otwiera się z brzękiem lodówka. Dochodzisz do wniosku, że nie potrzebujesz tylu szklanych rzeczy.
Pamiętaj, nigdy nie wybieraj psikusa, jeśli jest oferowany przez kota.
Wyjścia są dwa, nasypać cukierasków z górką, licząc się z dość dużymi kosztami. Taki kot jest wybredny, nie weźmie byle czego i trzeba się nastarać aby go ukontentować słodyczami. Koty wszak słodyczy za bardzo nie lubią.
Nieodpowiedzialnie odpowiadasz psikus, może masz gorszy dzień, albo chciałbyś sobie coś nowego kupić. Kot wesolutko i psotnie przebiega Ci przez dom, rozbija kilka lamp, zrzuca większość obrazków. Wybucha telewizor i otwiera się z brzękiem lodówka. Dochodzisz do wniosku, że nie potrzebujesz tylu szklanych rzeczy.
Pamiętaj, nigdy nie wybieraj psikusa, jeśli jest oferowany przez kota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz