piątek, lipca 07, 2006

Weekend

Szybkusiem nadszedl weekend. Spocony od goraca. Mokry od wody. Trzy slowa zdania. Paranoja budzi sie. Chyba pora przestac. Jestem normalnie swir. Powstrzymajcie mnie ludzie. Chyba skocze sobie. Jestem zalamanym swirem. Prosze o przytulenie. Rodza sie pozytywy. Milego weekendu zycze.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wielki, wielki przytul! :P
T.

Prześlij komentarz