W okolicach środka września byłem w górach. Na moje szczęście albo nieszczęście, zależy od tego kto i jak patrzy, prawie przez cały czas padał deszcz albo śnieg. Większość ludzi, na taką sytuację narzeka, ja wręcz przeciwnie, cieszę się. Wycieczka mi się niesamowicie wręcz udała - pustki na szlakach, cisza i spokój. Naprawdę można poczuć to odosobnienie, samotność. Zdarzyło mi się być kilka razy w słoneczne letnie dni na szlakach i prawie się przewracałem o innych turystów. Taka prawie samotna wyprawa to inna jakość turystyki.
Zdjęcie przedstawia las, las przyprószony śniegiem. W dolinach i w Zakopanem padał drobny deszcz (niezbyt przeszkadzający, ale jednak deszcz), na pewnej wysokości deszcz zmieniał się w śnieg. To zdjęcie zostało wykonane na granicy deszczu i śniegu. Można zobaczyć jak w cudownie tajemniczy sposób jesień i zima mocują się na drzewach.
Inne zdjęcia z tej wyprawy:
1 komentarz:
Ty masz zawsze szczęście do świetnych miejsc!!!
Prześlij komentarz