piątek, grudnia 30, 2005
środa, grudnia 28, 2005
wtorek, grudnia 27, 2005
piątek, grudnia 23, 2005
czwartek, grudnia 22, 2005
środa, grudnia 21, 2005
wtorek, grudnia 20, 2005
poniedziałek, grudnia 19, 2005
Cudem przezylem ostatni weekend. Zachrzan totalny. Padniety i spiacy. Dzis jednak obudzilem sie wyspany i przydreptalem przez sniegi do pracy.
Czy snieg nie mogly zostac sztandarowym towarem eksportowym dla naszego kraju? Mamy go pod dostatkiem, jest tani i w miare dostepny. Kazdemu bezrobotnemu lopate i niech pakuja do wagonow. Ile moglibyscie zaplacic za ten snieg?
Czy snieg nie mogly zostac sztandarowym towarem eksportowym dla naszego kraju? Mamy go pod dostatkiem, jest tani i w miare dostepny. Kazdemu bezrobotnemu lopate i niech pakuja do wagonow. Ile moglibyscie zaplacic za ten snieg?
sobota, grudnia 17, 2005
piątek, grudnia 16, 2005
czwartek, grudnia 15, 2005
środa, grudnia 14, 2005
wtorek, grudnia 13, 2005
piątek, grudnia 09, 2005
środa, grudnia 07, 2005
środa, listopada 16, 2005
piątek, listopada 04, 2005
wtorek, października 25, 2005
czwartek, października 13, 2005
czwartek, października 06, 2005
czwartek, września 29, 2005
wtorek, września 27, 2005
czwartek, września 22, 2005
środa, września 21, 2005
poniedziałek, września 19, 2005
sobota, września 17, 2005
piątek, września 16, 2005
czwartek, września 15, 2005
Mzawka zamzyla oczy znuzone, slonca blasku lakne. Snieg nie przychodzi w moja strone chyba znowu zasne.
Nie moge wprost doczekac sie zimy, wielkich bialych zasp i marznacego oddechu na szybie w autobusie. Czekam siarczystych mrozow, skrzypiacych butow i pijaczkow proszacych o cieple piwo.
Nim wrony zasnal zmarzniete w locie, przyjdzie znow wiosna z nogami w blocie.
Nie moge wprost doczekac sie zimy, wielkich bialych zasp i marznacego oddechu na szybie w autobusie. Czekam siarczystych mrozow, skrzypiacych butow i pijaczkow proszacych o cieple piwo.
Nim wrony zasnal zmarzniete w locie, przyjdzie znow wiosna z nogami w blocie.
środa, września 14, 2005
Slonko juz slabiej swieci. Pioruny bija w dzieci. Zastanawiam sie jak to mozliwe ze leczenie kanalowe wywolalo u mnie zapalenie tkanek okolowierzcholkowych. Mozliwe ze zadzialala tutaj podobna zasada jak przy homeopatii, ze to co wywoluje chorobe rowniez ja leczy. Najdziwniejsze jest jednak to ze najlepszym srodkiem przeciwbolowym okazuje sie aspiryna. Paracetamol tez jest niezly a ibuprofen mozna jesc jak cukierki i tak nie zadziala. Dzis jest sroda a jutro czwartek. Wkrotce przyjdzie zima a w zimie slonca ni ma.
poniedziałek, września 12, 2005
piątek, września 09, 2005
poniedziałek, września 05, 2005
piątek, września 02, 2005
poniedziałek, sierpnia 29, 2005
środa, sierpnia 24, 2005
wtorek, sierpnia 23, 2005
poniedziałek, sierpnia 22, 2005
piątek, sierpnia 19, 2005
środa, sierpnia 17, 2005
wtorek, sierpnia 16, 2005
czwartek, sierpnia 04, 2005
środa, sierpnia 03, 2005
wtorek, sierpnia 02, 2005
Wczoraj wracajac do domu widzialem ciekawa rzecz. Ewenement w skali calego globu. Usmiechniety kierowca MPK. Wesola twarz wybila sie ponad ogolnozawodowy smutek, burzac tym samym moje wrazenie stabilnosci i ciagloci w tym zawodzie. Pijany ani nacpany nie byl, alkoholu od niego nie czulem. Wesolo potrabywal do mijanych dziewczyn, machal staruszkom. Szkoda ze musialem wysiasc pod urzedem wojewodzkim gdyz pewnie bylbym swiadkiem jak autobusikowi rosna skrzydla i zabiera kierowce prosto do nieba.
poniedziałek, sierpnia 01, 2005
czwartek, lipca 28, 2005
Deszczyk byl deszczu nie ma.
Z nieba plyna potoki lawy zalewajac ludzi i ulice. Wkrotce jak ufole przyleca do Polski to bede skladac obywateli z kupek popiolu. Jan Kowalski - miliard czastek. Nic tylko rzewnie zaplakac suchymi lzami. Dobrze ze mam wiatraczek. Rozwieje moj pyl i nie beda mieli nic do skladania. Super. Po prostu bosko.
Z nieba plyna potoki lawy zalewajac ludzi i ulice. Wkrotce jak ufole przyleca do Polski to bede skladac obywateli z kupek popiolu. Jan Kowalski - miliard czastek. Nic tylko rzewnie zaplakac suchymi lzami. Dobrze ze mam wiatraczek. Rozwieje moj pyl i nie beda mieli nic do skladania. Super. Po prostu bosko.
środa, lipca 27, 2005
Witam!
Kolejny wesoly sloneczny dzien. Muchy pijane goracem obijaja sie o szyby. Pot leje sie ze mnia wesolym strumyczkiem i wsiaka w krzeslo, juz teraz smierdzi jak kilkudniowy trup. Pod koniec roku zakwitnie, powie ze mnie nie lubi i wyjedzie w gory. Eeech. Trudno dzis o dobre meble.
W kazdym razie jest cieplo i nudno.
Kolejny wesoly sloneczny dzien. Muchy pijane goracem obijaja sie o szyby. Pot leje sie ze mnia wesolym strumyczkiem i wsiaka w krzeslo, juz teraz smierdzi jak kilkudniowy trup. Pod koniec roku zakwitnie, powie ze mnie nie lubi i wyjedzie w gory. Eeech. Trudno dzis o dobre meble.
W kazdym razie jest cieplo i nudno.
wtorek, lipca 26, 2005
środa, lipca 20, 2005
poniedziałek, lipca 18, 2005
piątek, lipca 15, 2005
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Napisał
Anonimowy
o
00:22
0
komentarzy
Znaczniki:
Zdjęcia
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Napisał
Anonimowy
o
00:21
0
komentarzy
Znaczniki:
Zdjęcia
czwartek, lipca 14, 2005
środa, lipca 13, 2005
wtorek, lipca 12, 2005
poniedziałek, lipca 11, 2005
piątek, lipca 08, 2005
czwartek, lipca 07, 2005
Zrobilem eksperymenta. Zapokupilem trzy ekspresowe jednokubkowe kawy i je wypilem. Ciekaw jestem czy mnie to obudzi. Licze sie z ryzykiem ucieczko moich wrzodow przez sciane zoladka. Pozyjemy zobaczymy, ale tez zobaczymy czy pozyjemy.
Pogoda dzisiaj straszna, niby jest cieplo ale slonka nie ma (i dobrze), ale ani w ta ani w tamta. Ani to pada ani to grzeje. Taka niezdecydowana.
Pogoda dzisiaj straszna, niby jest cieplo ale slonka nie ma (i dobrze), ale ani w ta ani w tamta. Ani to pada ani to grzeje. Taka niezdecydowana.
środa, lipca 06, 2005
wtorek, lipca 05, 2005
Wczoraj zapokupilem rower, jako ze byla to droga przez meke wiec oszczedze wam jej tutaj. Wystarczy ze nadmienie ze wiekszosc elementow bede musial wymienic, czesc dokupic duzo samemu wyregulowac. Ale jezdzi i sie kreci. To chyba dobrze. Pumpka tez by sie przydala. Ale co tam, nie mozna miec wszystkiego. Teraz musze jeszcze zakupic mape turystyczna okolicy i ruszyc zwiedzac i poznawac, ale przede wszystkim odnalesc lokalne kapieliska.
poniedziałek, lipca 04, 2005
piątek, lipca 01, 2005
Po moim biurze chodzi nieswiadomy pozeracz cudzych buleczek. Kupilem sobie dwie i kefirek, ale pomyslalem ze nie zjem dwoch na raz, jedna odlozylem dalej. Wypilem kefirek zjadlem buleczkie. Po godzinie postanowilem zjesc druga lecz jej nie odnalazlem. Czyzbym byl nieswiadomym samoozeraczem? Zaczynam sie bac samego siebie. Jeszcze zbirow nasle na siebie i tyle bedzie.
Mala Porabana Korporacja (w skrocie MPK) wprowadzilo imienne bilety sieciowe. Nalezalo sie tego spodziewac juz od dawna, jednak nie zostalo to poparte zadnym spadkiem ceny. I ja mam wrazenie, ze jest to mocno zakryta podwyzka. Gdyz nie mozna w kilka osob na jednym bilecie jezdzic, kazdy musi miec swoj. Ciekawe ile na tym zyskaja?
czwartek, czerwca 30, 2005
Ciekawe czy kazdy material majacy stycznosc z zywnoscia musi spelniac normy. I czy dotyczy to takze kleju jakim korki przyklejane sa do kartonow. Nie zebym sie bal takiego materiala, tyle tylko ze od samego rana jem klej i nie wiem czy skracam sobie zycie czy nie. Moze nie. Pewnie i tak na silikonie jest oparty. Najpierw sie opieral, a pozniej padl.
W zwiazku z narastajaca fala upalow rzad zaleca ograniczenie uzywania otwartych kudolnie literek. W literkach nie dosc ze nie gromadzi sie woda to jeszcze perfidnie ucieka. Zatem, obywatelu ograniczaj uzycie niepotrzebnych zglosek. Jesli chcesz mozesz ich uzywac, ale wiaze sie to z obowiazkiem dostarczenia 2.3 litra uryny pod wskazany przez wlasciwy organ administracyjny adres. Powodzenia i pamietajcie: Mocz nasz powszedni dobrem ogolnym narodu!
środa, czerwca 29, 2005
wtorek, czerwca 28, 2005
poniedziałek, czerwca 27, 2005
Kolejny sloneczny dzionek, wyglada na to ze pelna zlosliwosci pogoda psuje sie wtedy gdy mi zalezy na tym by sie nie psula. Dzieci staja sie najbardziej krnabrne w chwili gdy najbardziej oczekujemy od nich posluszenstwa. Doszedlem do wniosku, ze w tak egoistycznej ekshibistionistycznej i egocentrycznej instytucji jaka jest taki log bede pisal tylko i wylacznie o sobie. A co. W koncu to o mnie jest. Jesli sie komus to nie podoba niech sobie zalozy wlasny i pisze o mnie, albo o sobie, albo o kims innym. Przykladowo o pewnym Andrzeju, psychologu. W koncu to taki mily czlowiek.
niedziela, czerwca 26, 2005
piątek, czerwca 24, 2005
czwartek, czerwca 23, 2005
środa, czerwca 22, 2005
Subskrybuj:
Posty (Atom)