Glucio

Deszcz. Mysla przewodnia dnia dzisiejszego jest woda lecaca tam z gory. Moja mama zawsze mowila, ze to aniolki pranie robia. Przy burzy ze w kregle graja, a podczas deszczu meteorytow mawia ze kominek czyszcza pewnie. Gdy padaja weze i zaby ze to pewnie ktos akwarium (lub piwnice, zalezy od tego czy to dzien czy noc) czysci. Tylko jak spadala stacja Mir rzucila dziwne zdanie do mnie: "Nie pitol, laduj nastepna rakiete". Do dzis mnie to zastanawia.

Kotek sklepowy parking mial zwiedzac, lecz ktos za szybko chcial wyprzedzac. Kotek plaski na betonie lezy, martwe zeby z betonu ku nam szczerzy.

Czasem dopada nas smutek, czasem jest wesoło. Jednak za każdym razem wstaje i zachodzi słońce, noc przechodzi w poranek, a ten w dzień zwieńczony zachodem. Czy tego chcemy czy nie pewne rzeczy są niezmienne, pewnych praw sie nie da obejść.

Dzisiaj bylo zacmienie, a ze bylo zamglenie to nie bylo widzenia. Rzeki wystepuja z brzegow, slonce sie mroczy znak to niechybny, swiat robak konca toczy. Oprocz tego mokro, wilgotno, ciepło. Z nadmiaru kapiącej wilgoci potworzyly sie kaluze. Lubie po nich skakac, taplac sie wosolo. Lepkim blotem chlapac dookola.

Opublikowalem kolejne opowiadania wygrzebane z archiwum. Moze te spodobaja sie bardziej niz poprzednie. Zimno i parszywie, nie ma to jak przedwiosnie.

Dzisiejszy dzien byl ponury i deszczowy. Dopadl mnie dentysta i wcisnal mi w szczeke dwie plomby. Zakosil kupe kasy za to. Odszedl Elektrycerz. Wogole jakos tak ponuro dzis.

Gruchnelo! Calkowita niespodzianka. Wprowadzilem prawdziwy wiosenny wyglad. Poprzedni to byla zmylka. A teraz skupic sie! Dzis jest poniedzialek, na pozytywne komentarze czekam do srody, a pozniej sie obrazam. Pozdrawiam wszystkich czytajacych

Juz wkrotce, za niedlugo. Niedaleko.

Tak! Ta dlugo oczekiwana chwila nadeszla, koniectydzien zagoscil w naszych progach powitajmy go jak kazdego rozczarowujacego goscia. Mocnym kopem w srodek wypietej pupci, a co, nie dosc ze przyjezdza tak rzadko to jeszcze na tak krotko. Szable w dlon a luki w juki!

Widzieliscie to? Spadl snieg, ale nie taki byle jaki wiosenny sniezek tylko normalny zimowy puszysty snieg, zreszta nadal sypie. Kto to kurde widzial, snieg w marcu, i to w dodatku w polowie. Normalnie ktos tam na gorze spi i zapomnial wiosny zapuscic na nasze grzeszne glowy. I tu rodzi sie moje pytanie: kiedy przyjdzie ciepla wiosna.

Nie moze byc tak ze w srodku wiosny temperatura spada ponizej minus 10 stopni Celsjusza, lato tez zapowiadaja zimne i deszczowe. Musimy ocieplic atmosfere. Od dzis niech kazdy z nas zaprzesta mycia! Pieniadze zaoszczedzone na mydle wydamy na freonowe dezodoranty. Im szybciej wypelnimy nasz swiat freonem tym lepiej! Nie bedzie mroznych zim ani deszczowego lata. Ku lepszej sprawie! Ave!

Wczoraj byl cudowny dzien, kino, spacer, fryzjer. Film 'Czerwony Kapturek' szczerze mowiac powalil mnie swoim miejscami niebotycznie absurdalnym humorem. Polecam kazdemu ludziowi. Nowy wytwor: "Kot" Nowa fryzura: "Jeżyk" Nowy idol: "Żółwik"

Jest taki piekny wiosenny dzien ze nie moglem sobie odmowic tej przyjemnosci by o nim nie napisac. Powiadaja ze od dzis beda juz tylko plusowe temperatury, miejmy nadzieje, bo kto to widzial zeby w Polsce snieg w marcu na polach lezal. Tego to najstarsi gorale nie pamietaja.