Dopadło mnie ostatnio slowo. Postanowiłem sie zastanowić skad sie wzielo i co moze znaczyć. Po dlugich przemysleniach doszedlem do wniosku ze koncowka wax na pewno znaczy wosk. Wiekszosc nieznanych slow pochodzi z angielskiego. Wiec 'siu' tez musi stamtad sie wywodzic. Idac odwrotnym tokiem myslenia moich wspolplemiencow doszedlem do wniosku ze tu chodzi o paste do butow. Shoe wax.
Ciekawe jest dzisiejsze znaczenie tego slowa. Marichuana, albo inne dranstwo.
poniedziałek, maja 29, 2006
sobota, maja 27, 2006
Rój
Widziałem rój. Niestety nie widzialem jak lecial, tylko jak osiadl na drzewie. Pszczelarz odziany w stroj pszczelarza zdjal krolowa i wlozyl ja do malego pudeleczka. Za nia wszystkie pszczoly wlecialy do pudelka. Pudelko zostalo zamkniete i wszystkie pszczoly znajda dla siebie nowy domek w jakims ulu.
T-T
- JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ? (Śmierć)
- Chyba smutek, panie. A teraz...
- JESTEM ZASMUTKOWANY
Terry Pratchett, Mort
- Chyba smutek, panie. A teraz...
- JESTEM ZASMUTKOWANY
Terry Pratchett, Mort
czwartek, maja 25, 2006
poniedziałek, maja 22, 2006
Martwe okno autobusu
Wracajac do domu autobusem jedynej autobusowej miejsciej firmy przewozniczej, ktora ma mozliwosc posiadania numerkow i wozenia ludzi po ulicach, sprzedaje bilety i wozi ludzi. Jade tym autobusem i patrze na reklamownik. Swego czasu umiesznono w niektorych autobusach okienka reklamowe w ktorych reklamy przerozne pokazywac byc mialy. Dzis w tym okienku martwym niebieskim ekranem pewien system straszyl. W podrygach kolejnych linijek konczyl swoj zywot wszeteczny. Zlitowalby sie kierowca i zamknal okienko, wszak dzieci patrza.
Ave!
Ave!
Majcher
Moj kotek. Zostawilem go na kilka godzin samego w domku, a ten cudak zdolal sie przez uchylone i zablokowane okno pobic z innym kotem. Nie mam pojecia jak on to zrobil. Trzeba bylo mu przemywac oko rumiankiem bo sobie fujara oczywiscie dal pociac. Jak tu nie lubic tych wszystkich futrzanych zwierzaczkow?
piątek, maja 19, 2006
Pogodynka
Dzisiejszy dzionek, mokry dzdzysty i chlodny nastraja mnie leniwiarsko. Mam ochote nurknac pod kolderke z mlekiem, kruchymi ciasteczkami i ksiazka. Ktos moze zapytac: a czemu nie z laptopem. Bo, z latpopem nie mozna zasnac by obudzic sie w kaluzy mleka z ciasteczkami rozciapcianymi na buzi. Idealnie. Nie budzac sie zsiorbac mleczko (mamusiu, dziekuje za ceratke) wyssac ciasteczka, przeturlac sie na suchy kawalek lozeczka i spac dalej.
PS. Czy ktos na sali wspominal ze jest tu malo bajerkow? Moze dorzuce jesio kilka tak z dobrego serducha?
PS. Czy ktos na sali wspominal ze jest tu malo bajerkow? Moze dorzuce jesio kilka tak z dobrego serducha?
środa, maja 17, 2006
Darmowa kompiułka
Pada deszczyk
Pada deszczyk z gory. Jest dosyc mokro, ale tez znaczaco cieplo. Senna slimaczaca sie pogoda nie nastraja optymistycznie. Czyzby to byl dlugo zapowiadany powrot wiosny? A moze trajler lata? Wedlóg mojej prognozy pogody za dwa dni to dopiero bedzie lalo. Zobaczycie!
wtorek, maja 16, 2006
Akcja społeczna
Ogłaszam akcje pod szumną nazwą:
Daj mi zarobić.
Powyżej tego artykułu jest tabelka w której widać jak firmy próbuja się zareklamować. Kliknij! Nie bede ukrywal ze kilka groszy z kazdego kliku wplywa na moje konto. Chce sobie za dwadziescia kupic worek kawy. Wasze kliki mi w tym wydatnie pomoga. Wiec drodzy moi:
Klikac, klikac, klikac!
Daj mi zarobić.
Powyżej tego artykułu jest tabelka w której widać jak firmy próbuja się zareklamować. Kliknij! Nie bede ukrywal ze kilka groszy z kazdego kliku wplywa na moje konto. Chce sobie za dwadziescia kupic worek kawy. Wasze kliki mi w tym wydatnie pomoga. Wiec drodzy moi:
Klikac, klikac, klikac!
niedziela, maja 14, 2006
Nowość
Z niespodzianki wprowadziłem minimalne zmiany w komentarzach. Od teraz we wszystkich obecnych i przeszłych komentarzach można używać emotikonów. Poniższa tabelka przedstawia skróty i dostępne obrazki.
Korzystajcie do woli. Jakby ktos chcial na swojego bloga to samo cudo wrzucic to moze sie ze mna skontaktowac. Mail jest znany.
:) | :) :-) | :( | :( :-( | ;) | ;) ;-) |
:P | :P :p :-P :-p | :D | :D :-D | :'( | :'( ;( ;-( |
:*) | :*) | :* | :* :-* | :wstyd: | :wstyd: |
:aniol: | :aniol: :aniolek: | :X | :X :x :-X :-x | :wrr: | :wrr: :zly: |
:stop: | :stop: | :buzi: | :buzi: | :bomba: | :bomba: |
:ok: | :ok: | :browar: | :browar: | :milosc: | :milosc: |
:roza: | :roza: | :diabel: | :diabel: :diabelek: | :blee: | :blee: |
taaa | tiaa | :muzyka: | :muzyka: | B) | B) B-) |
:O | :O :o :-O :-o | :| | :| :-| | :hahaha: | :hahaha: :> |
:aaaa: | :aaaa: :krzyk: |
Korzystajcie do woli. Jakby ktos chcial na swojego bloga to samo cudo wrzucic to moze sie ze mna skontaktowac. Mail jest znany.
piątek, maja 12, 2006
Rykobus
Jechaliscie kiedys rykobusem? Ja dzis rano mialem te przyjemnosc. Na przystanek dosc szybko podjechal autobus gdy wsiadlem okazalo sie ze powietrze wypelnione jest wibrujacym, drzacym dzieciecym placzem.
Placz ten nie wynikal z krzywd, czy niewygody. Dzieciak darl sie z nudow. Autobus pelen rozwydrzonej mlodziezy, kwekajacych staruszek i dziarskich pracownikow ze stoickim spokojem znosil koncert zafundowany przez niemowle.
Nikt nie zauwazyl kiedy i gdzie wysiedli.
Zdawalo sie ze krzyczy jeszcze, a to echo gralo.
Placz ten nie wynikal z krzywd, czy niewygody. Dzieciak darl sie z nudow. Autobus pelen rozwydrzonej mlodziezy, kwekajacych staruszek i dziarskich pracownikow ze stoickim spokojem znosil koncert zafundowany przez niemowle.
Nikt nie zauwazyl kiedy i gdzie wysiedli.
Zdawalo sie ze krzyczy jeszcze, a to echo gralo.
czwartek, maja 11, 2006
Fachurki
Do mojego miejsca zatrudnienia przynioslo dwoch fachowcow. Szefo sie dopraszal zalozenia zaluzji juz od dlugiego czasu, jednak stale byly z tym jakies problemy, no i dzis w koncu tych dwoch przywialo. Ponarzekali pokleli, oberwali zaluzje pionowa. Zalozyli zaluzje pozioma i poszli. Mam nadzieje ze zaluzje tak szybko nie poodpadaja, krzywdy nam nie zrobia, albo wzorem chinskich cyconoszy, nie podusza nas z dziwnej zemsty w srodku nocy.
wtorek, maja 09, 2006
Witam, witam!
Taka piekna dzis pogoda ze me kapitalistyczno-katorznicze zapedy zostaly mocno zredukowane, co widac dokladnie na tym przykladzie, a mianowicie pisze notatke w srodku dnia.
Podejrzewam ze wiekszosc polskich pracodawcow w tym momencie dostaloby bialej goraczki. Jak to mysli nie o pracy w pracy? I ja mu za to place? I w tym momencie wlaczaja sie slinianki i spienianki. Platy bialej piany opadaja na podloge.
Pracodawco pamietaj! Pracownik zarzniety to biznes przerzniety!
PS. Post factum. Zastanawiam sie nad jakimis innowacjami. Moze emotki, tylko jakie obrazki i ktore z nich. Moze jesio jakis inny bajer.
Podejrzewam ze wiekszosc polskich pracodawcow w tym momencie dostaloby bialej goraczki. Jak to mysli nie o pracy w pracy? I ja mu za to place? I w tym momencie wlaczaja sie slinianki i spienianki. Platy bialej piany opadaja na podloge.
Pracodawco pamietaj! Pracownik zarzniety to biznes przerzniety!
PS. Post factum. Zastanawiam sie nad jakimis innowacjami. Moze emotki, tylko jakie obrazki i ktore z nich. Moze jesio jakis inny bajer.
poniedziałek, maja 08, 2006
Walczyłem - wygrałem
Walczyłem z systemem, ale musiałem.
System padł, ja wygrałem.
W ostatni weekend miało miejsce planowe przeinstalowanie systemu Windows firmy Microsoft. Pomimo dziwnych zachowań instalatora, który widział dyski wyłączone w BIOS'ie lub radził usunięcie partycji wypełnionej osobistymi danymi gdyż niby nie rozpoznawał jej typu, szczęśliwie dobrnąłem do końca i wygrałem ze złośliwym systemem.
Teraz jest ładny zgrabny i miły. Ciekawe jak długo?
Dla wszystkich zestresowanych uspokajający obrazek uchwycony podczas przerwy w sobotnich zajęciach.
System padł, ja wygrałem.
W ostatni weekend miało miejsce planowe przeinstalowanie systemu Windows firmy Microsoft. Pomimo dziwnych zachowań instalatora, który widział dyski wyłączone w BIOS'ie lub radził usunięcie partycji wypełnionej osobistymi danymi gdyż niby nie rozpoznawał jej typu, szczęśliwie dobrnąłem do końca i wygrałem ze złośliwym systemem.
Teraz jest ładny zgrabny i miły. Ciekawe jak długo?
Dla wszystkich zestresowanych uspokajający obrazek uchwycony podczas przerwy w sobotnich zajęciach.
piątek, maja 05, 2006
Wyprawa
czwartek, maja 04, 2006
Dzionek
Dzisiejszy dzionek zaczal sie dziwnie. Juz na przystanku z ktorego zaczyna sie moja podroz w kierunku miejsca zarobkowania zauwazylem kobiete (a raczej dziewczyne) odziana dosyc odswietnie. Im blizej centrum miasta tym ilosc zauwazanych przeze mnie bialych koszul, krotkich czarnych sukienek i zakietow zwiekszala sie z minuty na minute. Na moje urodziny za wczesnie, poza tym musi kupa wody w rzece uplynac nim cale miasto bedzie sie w moje urodziny odziewac sie tak jak lubie, jakies panstwowe swieta mi sie na mysl nie suna. Po chwili dotarlo do mnie w pelni - matura. Ludki maja mature.
I tym pozytywnym akcentem koncze moje dziesiejsze niezwykle wynaturzenia.
I tym pozytywnym akcentem koncze moje dziesiejsze niezwykle wynaturzenia.
poniedziałek, maja 01, 2006
Subskrybuj:
Posty (Atom)