Po wielu latach walki z różnorakimi tyłkami moje krzesło wyciągnęło kopyta, dokładniej zaś nogi. Po rozkręceniu śrub dosłownie rozpadło się w rękach. Wszystkie elementy postanowiły od tej pory radzić sobie same.
Niestety na czymś siedzieć trzeba, więc po dwugodzinnym łażeniu posklepowym zostało wybrane nowe krzesło o dziwnej nazwie Magnus. Można na nim mocno odchylić, pobimbać nogami. Pohuśtać stare kości. No i ma jeszcze siatkę za plecami, tak że nawet w gorących chwilach się człowiek nie poci.
Teraz opieprzanie się przy komputerze nabierze nowego wymiaru!
środa, stycznia 30, 2008
Krzesło
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Napisał
Anonimowy
o
21:29
4
komentarzy
Znaczniki:
Zdjęcia
poniedziałek, stycznia 28, 2008
Styczniowa Burza
Lejdis end dżentelmen! W tym tygodniu przeżyłem styczniową burzę. Zaczęło się od gromów i błyskawic, podobnie jak ja musieliście być mocno zaskoczeni. Pomimo szybkiego przyodziania się nie dałem rady nakręcić błyskawic ani gromów, byłem w złym miejscu. Mam za to deszcz, który momentalnie przechodzi w zmarznięty śnieg i grad, oraz potępieńczo wyjący wiatr.
"Zmiany klimatyczne? To niedorzeczne!"
"Zmiany klimatyczne? To niedorzeczne!"
sobota, stycznia 26, 2008
Wyszukiwarki
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego niektórzy trafiają na te czy inne strony? Co wpisują w wyszukiwarkę aby dostać się w szczególne miejsce? Na moim blogu mam włączoną rejestrację przychodzących użytkowników. Czasem oprócz użytkownika łapie też słowa kluczowe które zostały wpisane w wyszukiwarkę.
Niekwestionowanym liderem jest zażenowanie - stan w którym wstydzimy się za działania innych, na drugim miejscu jest siuwaks - pewnie nie wszyscy wiedzą jak gówniarzeria mówi na skuna. Jednak to nie liderzy są najciekawsi, ostatnie miejsca przynoszą więcej radości. Kupały, robaczki, masturbacja odkurzaczem (taaak, to jest fajne). Darmowe zdjęcia bułek (ke?). Nie wpisuję więcej, bo się wujek gugiel, wraz z ociężałą umysłowo ciotką szukajką onetową pogniewają. Tak na marginesie, jak ktoś szuka prezentu dla Kuby w google to znajdzie jak mi kupić prezent - czy to nie miłe?
Niekwestionowanym liderem jest zażenowanie - stan w którym wstydzimy się za działania innych, na drugim miejscu jest siuwaks - pewnie nie wszyscy wiedzą jak gówniarzeria mówi na skuna. Jednak to nie liderzy są najciekawsi, ostatnie miejsca przynoszą więcej radości. Kupały, robaczki, masturbacja odkurzaczem (taaak, to jest fajne). Darmowe zdjęcia bułek (ke?). Nie wpisuję więcej, bo się wujek gugiel, wraz z ociężałą umysłowo ciotką szukajką onetową pogniewają. Tak na marginesie, jak ktoś szuka prezentu dla Kuby w google to znajdzie jak mi kupić prezent - czy to nie miłe?
czwartek, stycznia 10, 2008
czwartek, stycznia 03, 2008
Kasprowy
Zawiało mnie po raz kolejny w góry, tym razem na przełomie lat. Jedno wydarzenie szczególnie utkwiło mi w pamięci - wycieczka na Kasprowy. Taaak! Jechałem kolejką linową - niesamowite wręcz uczucie. W jednej chwili stoisz u podnóża góry a po chwili wziu, jesteś na szczycie. Śnieg, wiatr, lód - wszystko jak z księżyca. Wbrew temu co mówią reklamy narciarze to normalni ludzie - tacy jak ty czy też ja. Szpoko! Wypada oczywiście wspomnieć o czterech godzinach w ogonku do kasy, ale już dawno temu stwierdzono, że pamięta się tylko rzeczy dobre i miłe.
Poniżej kilka widoczków, a reszta jak zwykle w albumie.
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Napisał
Anonimowy
o
18:22
2
komentarzy
Znaczniki:
zakopane,
Zdjęcia
Subskrybuj:
Posty (Atom)