poniedziałek, listopada 17, 2014

Dwa lata

Dziewczynka w książeczce złamała nogę i ma gips. Mały pyta:
- Tato, co to jest gips?
- To jest takie usztywnienie do kości.
- Do kości?
- Widzisz, to twarde w twojej rączce to jest kość, to można złamać i wtedy, żeby się zrosło zakłada się gips, żeby się nie ruszało.
- Ty też miałeś gips?
- Nie, miednica jest zbyt duża, mi założono usztywnienie od środka.
- Od środka?
- Tak, lekarze zrobili tu rozcięcie, aż do kości i przykręcili taką płytkę śrubokrętem do kości.
- Płakałeś?
- Płakałem.

Zaszkliły się małemu oczy, zacisnął usta i sypią się łzy jak groszki.


- Pamiętasz jak tata długo leżał w łóżku? Nie mógł chodzić, czytać, gotwać, składać klocków? Lekarze założyli usztywnienie i teraz mogę tu być z tobą i to wszystko robić i tylko czasem mnie coś boli.