sobota, lutego 25, 2006

Spacer

Wlasnie wrocilem z bardzo dziwnego spaceru, po pierwszym zakrecie za moimi plecami rozlegl sie dziwny szelest. Podskakujacy lisc w bezwietrzna, mrozna noc? Dziwne. Kilka krokow dalej praktycznie znikad pojawilo sie stado lecacych gegajacych gesi. Gesi? Osiem? W nocy? Dziwne. Kawaleczek dalej przez droge przebiegla kuna, to akurat mnie nie zdziwilo, wszak to zwierz nocny, ale kuna w miescie? Nim wrocilem do domu dopadl mnie jeszcze jakis palacz na glodzie, w srodku nocy, na odludziu. Dziwne. W dodatku palacz popieral moja niechec do nalogu owego. Wielce dziwne.

PS. Jakby kogos interesowaly te linki z gory to prosze je namietnie klikac, to sa reklamy dostosowane wedlug tresci. Ave Google!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz