Gdy przekraczam przepaści cień
w górę wspinam się
Gdy zapinam linę w stali krąg
w górę wspinam się
Gdy rozbijam butem lodu gładź
w górę wspinam się
Gdy szczytu widzę ostrej igły blask
zatrzymuję się
puszczam liny krąg
Gdy lodowy brat ze ściany macha mi
lecę w dół
Gdy ze świstem nóż przepaści mija mnie
lecę w dół
Gdy stalowe w ścianie mrugają do mnie oczy
lecę w dół
Lecę wolny w dół
Ja i moja trauma lecimy w dół
Gdy o skały roztrzaskuję się
umieram ja
umiera guz