niedziela, czerwca 26, 2005

Parszywy atak schodow na moja osobe zostal udaremniony, straty: lokiec, stopa i plecy. Strat po stronie wroga nie odnotowano. Ladna pogoda, brzydka pogoda. Cieplo, zimno. Wszystko sie zmienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz