wtorek, września 19, 2006

Swinki na trawce

Wzialem swoje swinki na zielona trawke. Zrobilem im sesje wsrod zielonosci jesieni.


Najladniejsza swinka w calej mojej kolekcji. Podejrzewam ja o kompletna slepote, jednak nie zauwazylem zeby miala jakiekolwiek trudnosci w dorwaniu sie do mleczykow, ziarenek czy trawki. Matka calego swinkowego rodu.


Mleczyk! Ostatni tej jesieni (myslalem ze wszystkie juz wymrozilo). Nawet nie wiecie jak szybko te male skubance uciekaja, wystarczy siegnac aparatem do oczu i myk, juz sa za rogiem.





Ten akrobata to ojczulllo rodowy. Jak ma cel i potrzebe to potrafi zrobic slupka, tutaj jest wyrazniaznie zainteresowany zapachem pozostawionym na moich rąsiach przez inne swinki. To w tle to ja, w krowich papuciach.


Jak widac na wszystkich zdjeciach, roznica umaszczen i kroju wlosow jest rozna. Niestety zaden z maluchow nie odziedziczyl ani umaszczenia ani oczu po mamusi. Szkoda. Mozliwe ze to wyjatkowa, zmutowana swineczka.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Taaaa.. :) Świiinaczki xD Super zwierzątka xD Dawnom ich nie widzial.. ale widze że papcio Glucio sie dobrze opiekuje ;) A futerek sie błyszczy.. oczka świecą.. xD i każda świnka ma swoj telefon komórkowy... do kontkatowania sie ze swiatem.. dodatkowow stałe.. w każdej klatce xD :) Jednakze dowiedzialem się.. że zmuszasz je do pracy na siebie... i skladania w klatkach dlugopisów... No ale gdyby sie stale nudzily.. nie bylyby szczesliwe.. a tak... biorą te wszystkie wkłady.. zatyczki... koreczki.. w ząbki.. :) i z wielkim zapalem.. skladaja nowe dlugopisy.. :) Jesli zobaczysz kiedyś na dlugopisie.. slad pazurka... to znak.. że skladały je wlasnie Swinki Gluth'a xD :P

Prześlij komentarz