Wczoraj zapokupilem rower, jako ze byla to droga przez meke wiec oszczedze wam jej tutaj. Wystarczy ze nadmienie ze wiekszosc elementow bede musial wymienic, czesc dokupic duzo samemu wyregulowac. Ale jezdzi i sie kreci. To chyba dobrze. Pumpka tez by sie przydala. Ale co tam, nie mozna miec wszystkiego. Teraz musze jeszcze zakupic mape turystyczna okolicy i ruszyc zwiedzac i poznawac, ale przede wszystkim odnalesc lokalne kapieliska.
Tesco Clubcard - wątpliwa promocja
Ostatnim czasem hipermarket Tesco rozpoczął akcję promocyjną, wydaje swoim klientom karty członkowskie swojego klubu. Jak to zazwyczaj bywa przy akcji promocyjnej, która może dawać kupującym gotówkę tłum rzucił się brać karty i rejestrować swoje zakupy. Zapytałem się przy kasie, zakosiłem regulamin i poniżej przedstawiam to co mi się udało dowiedzieć: 2 PLN = 1 punkt 500 punktów = 5 PLN Fajnie, nie? Za zakupy dostajemy punkty, i raz na kwartał (trzy miesiące) jak uzbieramy dość punktów dostajemy bon na zakupy, przy czym musimy uskrobać co najmniej 500 punktów * . Po magiczno - matematycznych przekształceniach (za każdy wydany tysiąc złotych dostajemy 5 złotych) otrzymujemy przelicznik procentowy, łatwiejszy do ogarnięcia umysłem: 0,5% Tak, pół procent, marniutkie pół procent, żeby dostać stówę trzeba by wydać 20 000 złotych (słownie: dwadzieścia tysięcy), zarabiasz tyle? Sklep dzięki temu, że za każdym razem wyciągniesz kartę przy kasie, dowie się ważnych rzeczy: kiedy robisz zakupy, ...
Komentarze
Prześlij komentarz